W ubiegły piątek uczniowie Policyjnego Liceum Ogólnokształcącego odbyli szczególną podróż.(Gdy jedzie się zwiedzać Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau, słowo wycieczka jest jakby nie na miejscu.)Grupa trzydziestu czterech uczniów odpowiedziała na zaproszenie Pana Andrzeja Niedziałka, nauczyciela historii i wzięła udział w niecodziennej lekcji.
W ciszy przeszliśmy przez oświęcimską bramę, która stała się symbolem bólu i cierpienia milionów ofiar hitlerowskiego terroru.Podzieleni na dwie grupy, w skupieniu słuchaliśmy wykładu przewodników, którzy oprowadzali nas po najważniejszych miejscach KL Auschwitz.
Był piękny październikowy dzień, ale my zanurzyliśmy się w historię, która przyćmiła uroki złotej polskiej jesieni.Przemierzyliśmy drogę od placu apelowego do bloku 11, zwanego Blokiem Śmierci,którą w latach 1940-1944 pokonywały tysiące ofiar.Byliśmy w miejscu kaźni świętego Maksymiliana Kolbego.Po zwiedzeniu Auschwitz I, pojechaliśmy zobaczyć Birkenau, czyli drugą część hitlerowskiego obozu, założoną na terenach wysiedlonej wsi Brzezinki.Widzieliśmy rampę, przy której kończyła się droga transportów wiozących wypełnione ludźmi wagony do komór gazowych.Byliśmy przy gruzach czterech krematoriów.W każdym z tych miejsc niemal dotykaliśmy najtragiczniejszej części historii ludzkości.
Naszą grupę mijali liczni zwiedzający z różnych zakątków świata.Wszyscy odwiedzający to miejsce, podobnie jak my, przyjechali w jednym celu,żeby pamiętać.
Ta pamięć o okrucieństwie hitlerowskich obozów zagłady jest obowiązkiem wobec tych, którzy w tym miejscu zostali pomordowani.O tym, jak należy zapamiętać wizytę w Auschwitz, uczą tamtejsi edukatorzy, którzy wypełniają wolę więźniów, ocalonych podczas wyzwolenia obozu.Część ocalałych, gdy tylko to było możliwe, wróciła do obozu, jako pierwsi przewodnicy, pierwsi nauczyciele i świadkowie.To właśnie oni powtarzali, że należy wybaczyć, ale nie wolno zapomnieć o ludziach, z których każdy mógłby powiedzieć: „Pamiętajcie tylko, że byłem niewinny i że tak jak wy,dzisiejsi śmiertelni, też miałem twarz naznaczoną gniewem, litością i radością, po prostu zwykłą, ludzką twarz!”.